Polski czarno-biały fim IDA w reżyserii Pawła Pawlikowskiego w sobotę 13 grudnia 2014 zdobył Europejskiego Oscara 2014 roku,THE BEST EUROPEAN FILM of 2014. Ceremonia wręczenia nagród odbyła się w Rydze. Ida zdobyła również 4 nagrody w kategoriach: za najlepszą europejską reżyserię Paweł Pawlikowski, za najlepszy europejski scenariusz, Paweł Pawlikowski i Rebecca Lenkiewicz, za najlepsze zdjęcia Ryszard Lenczewski i Łukasz Żal, nagroda publiczności EUROPEAN PEOPLE'S CHOICE AWARD.
IDA uzyskała wcześniej nominację do Złotego Globu w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny.
IDA przenosi widzów do Polski z początku lat 60-tych ubiegłego wieku. Anna ( Agata Trzebuchowska ), wychowana przez zakonnice sierota, przygotowuje się właśnie do złożenia ślubów zakonnych. Zanim to nastąpi matka przełożona namawia ją by odwiedziła swoją ciotkę Wandę ( Agata Kulesza ) – jedyną żyjącą krewną. Od niej dziewczyna dowiaduje się, że jest żydówką, naprawdę nazywa się Ida Lebenstein, a jej rodzice nie przetrwali wojny. Chcąc poznać ich losy obie kobiety wyjeżdżają do miejscowości Piaski, gdzie przed wojną mieszkała rodzina Anny. Ciotka dziewczyny podejrzewa, że zostali zamordowani przez sąsiada, który teraz mieszka w ich dawnym domu. Podróż na polską prowincję zarówno dla Anny jak i Wandy okaże się doświadczeniem, które odmieni ich życie. Ascetyczna, czarno-biała "Ida", której premiera odbyła się podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2013 roku, została entuzjastycznie przyjęta przez widzów i krytyków. Obraz zdobył dziesiątki prestiżowych nagród w kraju i na świecie, w tym Złote Lwy na festiwalu w Gdyni. Cztery Orły – Polskie Nagrody Filmowe (w tym dla najlepszego filmu), nagrodę FIPRESCI na festiwalu w Toronto, Grand Prix Warszawskiego Festiwalu Filmowego, Grand Prix festiwalu w Londynie oraz Złotą Żabę na festiwalu Camerimage. W parze z nagrodami szły entuzjastyczne recenzje zagranicznych krytyków. "Idę" chwalił opiniotwórczy dziennik "The New York Times" oraz branżowe dzienniki "Screen International" i "The Hollywood Reporter". Na łamach tego ostatniego James Adams napisał, że "film trwa tylko 80 minut, ale (…) każda z nich jest ważna". Tadeusz Sobolewski zauważa - To nie jest film rozliczeniowy ani historyczna czytanka. Tematy, które pojawiają się w nowym polskim kinie, (...) w tym filmie prowadzą do refleksji nad paradoksalnością życia, przemiennością dobra i zła. Ten głęboko ludzki film mówi o tym, że nikt z nas nie wie, do czego posunąłby się w krytycznej sytuacji.